Ogrzewanie podczerwienią zyskuje coraz większą rzeszę zwolenników, głównie dlatego że należy do alternatywnych źródeł ciepła, ekologicznych, tanich w utrzymaniu, estetycznych, niezwykle łatwych do zastosowania podczas modernizacji budynków, doskonale współdziałających z systemami fotowoltaiki.
Energia promieniowania podczerwienią polega na wykorzystaniu ogrzewania podczas jej załamywania, skupienia, zdolności odbicia czy pochłaniania, w przeciwieństwie do tradycyjnego ogrzewania grzejnikowego.
Jednym słowem pomieszczenie ogrzewane panelami na podczerwień dzięki brakowi gwałtownej cyrkulacji powietrza gwarantuje nam wyrównaną temperaturę w całym pomieszczeniu. Nie jednokrotnie przy ogrzewaniu konwekcyjnym ( grzejnikowym ) mieliśmy odczucie zimnych nóg i gorącej głowy, w przypadku ogrzewania na podczerwień unikamy tych niedogodności.
Wracając do tematu cyrkulacji powietrza, wspomnieliśmy że jej brak wpływa na komfort bytowy ale to nie wszystko, ponieważ brak tego zjawiska jest błogosławieństwem dla alergików. W skrócie wygląda to tak, brak cyrkulacji – brak warunków do przemieszczania się kurzu, stawiając znak równości ogrzewanie podczerwienią możemy określić mianem ogrzewania higienicznego. Potwierdzeniem tego faktu jest zapobieganie poprzez promieniowanie rozwojowi grzybów czy tez pleśni. Idźmy tropem tego innowacyjnego ogrzewania i wróćmy się do jego pierwszych zastosowań. I tak zanim panele na podczerwień zaczęły trafiać do naszych zaciszy domowych, promieniowanie podczerwienią wykorzystywane było w saunach ( infrared ), pozytywnym aspektem na który warto zwrócić uwagę jest fakt, że aż 80% tej energii wnika w głąb naszego organizmu dając nam wiele korzyści. Promieniowanie podczerwone przekształca się w ciepło, które rozgrzewa podskórną tkankę tłuszczową, mięśnie oraz narządy wewnętrzne.
W rezultacie usprawnia ono obieg krwi a wyprodukowane ciepło pomaga usuwać toksyny i zbędne produkty przemiany materii z naszego organizmu. Promieniowanie podczerwone ponadto jonizuje ujemnie powietrze, dzięki czemu wpływa korzystnie na nasze samopoczucie. Teraz trochę historii, sauna infrared została wynaleziona w 1965 roku przez dr. Tadashi Ishikawa otrzymał on patent na grzejniki cyrkonowo-ceramiczne, natomiast 14 lat później systemy termiczne oparte na promieniach wspomnianego dr Ishikawy zostały używane przez lekarzy w Japonii. Ochrona patentowa niestety ograniczyła przekazanie systemu użytkowi publicznemu, dlatego dopiero kiedy wygasła, wynalazek został rozpowszechniony na resztę globu.
W dobie tak nachalnego marketingu że po wysłuchaniu tych wszystkich ochów i achów ludzi co zachwalają tylko to co sami sprzedają a wszystko to co obce to złe, mamy wrażenie że wszystko jest niemal że idealne, ogrzewanie na podczerwień dopiero wkracza na nasz rynek, a z natury jesteśmy nieufni na wszelkie nowinki, ale niewykluczone że opisana powyżej metoda ogrzewania jest dla nas dobrą alternatywą.